niedziela, 18 listopada 2012

To tylko grypa

Kilkanaście dni temu w wypadku zginął mąż mojej koleżanki z podstawówki.
Przedwczoraj, również w wypadku, zginęła znajoma rodziców, babcia dobrej koleżanki Młodszego.

Wczorajszy dzień spędziłam w łóżku, każda próba podniesienia się kończyła się zawrotami głowy, do tego paskudne skurcze brzucha, takie, że oddechu nie można złapać.... Zaczęłam się czuć paskudnie w piątek, o paradoksie, po opuszczeniu gabinetu lekarskiego, w którym mój hematolog zanotował:
"pacjentka czuje się bardzo dobrze"...
A potem dopadła nas grypa. Żołądkowe paskudztwo, po kolei, mnie, męża, dzieci, w tym wszystkim tyle dobrze, że Młody był u babci, nie rozchorowaliśmy się wszyscy na raz, ale po kolei (ja na początek, więc Mąż jeszcze miał siłę, żeby się zajmować Młodszym i mną).
I kiedy dziś wstałam już samodzielnie i bez zawrotów głowy, pomyślałam sobie, że to cudownie, że to tylko wirus. Dwa-trzy dni i po sprawie. Nie poszłam w sobotę do pracy, odrobię zajęcia za tydzień. Nie opracowałam kolejnej procedury, zrobię to w poniedziałek. Ciągle jestem. Ciągle tyle jeszcze mogę zrobić. Mogę realizować plany, mogę je zmieniać, po prostu jestem. Nawet nie tyle dla siebie, co dla chłopców i Męża.

Z minusów wspólnego leżenia w łóżku przed telewizorem - Mąż obejrzał Perfekcyjną Panią Domu, będę miała teraz ciężkie życie, akurat w tej materii zupełnie nie jestem perfekcjonistką.


6 komentarzy:

  1. Smutne wieści :(( bardzo chyba często w wirze codzienności zapominamy o tym jak wielkim darem jesteście obdarowani i jakie to szczęście, że co rano otwieramy oczy ... ech ... ważne, że są ludzie, którzy potrafią to sobie uświadomić.
    Dużo zdrowia i siły dla calej Waszej rodziny Rosomaczko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .. jak wielkim darem jesteśmy obdarowani .. miało być :)

      Usuń
  2. No proszę, można docenić grypę ;)

    Mężowi w razie czego powiedz, że panowie też biorą udział w tym programie ;)

    Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lepiej, żeby nasi mężczyźni nie wiedzieli o perfekcyjnych paniach domu bo potem nie dadzą nam spokoju jak zobaczą okruszek na dywanie ;)

    http://niecodzienna-ana.blogspot.com
    http://ankidwie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. :) Tu i Teraz :) Rosomaczko :) :* całuję, pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowia zycze!
    A jesli chodzi o "perfekcyjna.." to nie wiem jak to u Ciebie wyglada, ale moj maz pomyslalby raczej cos w stylu "jak to dobrze, ze moja zona nie ma bzika na punkcie porzadku..." ;-)

    OdpowiedzUsuń