Z okazji 10. rocznicy ślubu postanowiliśmy kupić sobie tandem.
Na początku ten pomysł nie bardzo mi się podobał. Mąż miał swój rower, całkiem fajny, pomyślałam więc, że wystarczy, jeśli ja też kupię sobie nowy rower i będziemy jeździć razem.
Ale Mąż nalegał.
I słusznie.
Pierwsza jazda była dla mnie bardzo stresująca.
Przyzwyczajona, że przez tyle lat to ja siedzę za kierownicą, widzę drogę, podejmuję decyzje.
I nagle trzeba było przestawić się na inny sposób myślenia.
Po kilku okrążeniach bocznymi drogami - spodobało mi się.
A potem spodobało się Młodemu.
Ponieważ nadal nie opanował jazdy na dwóch kołach, a bardzo chciał jeździć z nami na rowerowe wycieczki - po wielu kombinacjach stanęło na tym, że ja wracam na stary rower (tyle lat na nim jeździłam, więc jeszcze trochę dam radę, ma dla mnie ciut za wysokie koła, ale na krótsze trasy nadaje się), do mojego roweru wrócił też fotelik, w którym przez lata jeździł Młody, a teraz jeździ Młodszy. Na tandemie jeździ Mąż z Młodym.
Jest fajnie. A byłoby jeszcze lepiej, gdybyśmy w okolicy mieli więcej ścieżek rowerowych.
I przetestowaliśmy jeszcze wersję tandem+fotelik - też się sprawdza, kiedy Młody jest u Babci, a my jedziemy tylko z Młodszym.
Odliczam dni do sierpnia, wciąż jeszcze pracuję.
Tegoroczna rekrutacja to jakiś cyrk po prostu.
Znów stada rodziców, kandydaci mający problemy z czytaniem ze zrozumieniem, błędy w systemie...
Na szczęście mam fajną ekipę z którą w tym roku rekrutuję.
Baardzo, bardzo się cieszę, że znów jesteś w blogowym świecie :) i wielkie gratulacje i szczere życzenia z okazji rocznicy ślubu :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Witaj na nowym miejscu :)
UsuńAch, chciałabym to zobaczyć :D Sama - nie jestem pewna, czy wlazłabym na takie ustrojstwo - jak któraś osoba traci równowagę, to druga też leci? ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wystarczy, że jedna osoba trzyma równowagę :) To jest super!
UsuńTo ja muszę przemyśleć sprawę - uwielbiam się gapić na boki i na niebo, a potem drą się do mnie z naprzeciwka - PATRZ SIĘ! No przecież patrzę ;) A że nie na drogę...
UsuńRozważ :) Kiedy masz całkowite zaufanie do osoby za kierownicą spokojne możesz rozglądać się gdzie tylko chcesz:)
UsuńCieszę się, że jesteś Rosomaczko :)
OdpowiedzUsuńJestem, dobrze Cię widzieć :)
Usuńo, to ci niespodzianka. Mi tandem wydawal sie czyms super niepraktycznym. Ot, taka ciekawostka bardziej, niz cos, co sie przydaje. A tut taka niespodzianka;) Znow dowiedzialam sie czegos nowego;-)
OdpowiedzUsuńTandem jest fajny :) Do tej pory też nie bardzo mnie przekonywał, ale sprawdza się w praktyce.
OdpowiedzUsuń